Nie musicie przekładać terminów! Dlaczego to właśnie Wasz DJ, a nie sala, powinien być wybrany jako pierwszy?
Bardzo często zdarzają się chwile, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że to, co robię, ma sens. Kiedy dowiaduję się, że Para Młoda przełożyła termin ślubu, żeby to właśnie ja, DJ Tomsky, poprowadził ich wesele – czuję ogromną dumę. To zaufanie klientów jest moją największą siłą. Oni najpierw rezerwują u mnie, a dopiero potem szukają odpowiedniej sali. W takiej sytuacji wybór lokalu jest drugorzędny, bo wiedzą, że to moja osobowość i mój styl prowadzenia imprezy są dla nich najważniejsze.
To dzięki takiemu podejściu popyt na moje usługi, zarówno na Śląsku, w Opolskim, jak i Dolnośląskim, a nawet w Wielkopolsce, wciąż nie ustępuje. Jak zawsze podkreślam, najważniejsza jest dobra zabawa, a nie tylko sztuczne hasła, co opisałem w artykule “Ogień na parkiecie” - bzdura! Wesele!. Podobnie jak we wpisie Wesele bez gadżetów, wierzę, że prawdziwa zabawa wynika z emocji, a nie z tanich sztuczek.
Sala jest zarezerwowana, a DJ-a nie ma. Czy to faktycznie koniec świata?
To zdanie słyszę bardzo często. Kiedy Para Młoda dzwoni do mnie i pyta o wolny termin, a ja w tym czasie mam już rezerwację, słyszę "Szkoda, bo mamy już salę". W takiej chwili, zamiast się poddawać, zachęcam ich do jednego prostego działania.
"A co Wam szkodzi zapytać w sali? Przecież dzwonicie do mnie, co oznacza, że to ja jestem Waszym pierwszym wyborem, a nie jednym z wielu".
Organizując wesele, Para Młoda planuje je krok po kroku. Najpierw sala, potem oprawa muzyczna. To klasyczny, ale ryzykowny schemat. Zdarza się, że sala jest już zaklepana, a wymarzony DJ jest niedostępny. Wtedy pojawia się dylemat: szukać innego DJ-a, czy jednak zaryzykować i spróbować zmienić termin? Moja rada jest prosta: zapytajcie w sali.
Zapytanie o zmianę daty nic nie kosztuje. Sale weselne często mają elastyczne kalendarze, szczególnie jeśli rezerwacje są dokonywane z dużym wyprzedzeniem. Jedno pytanie do menedżera sali może uratować Wasze wesele przed rozczarowaniem. Pamiętajcie, że goście mogą zapomnieć o menu, ale nigdy nie zapomną, czy dobrze bawili się na parkiecie.
Sala, która kosztuje, czy lokal, który bawi? O co pytać, żeby Wasze wesele nie stało się rutyną?
Jako DJ Tomsky, mam okazję obserwować wiele wesel z bliska, od kuchni. Coraz częściej Pary Młode podchodzą do mnie i pytają o wrażenia na temat danego lokalu. Dopytują nie tylko o muzykę, ale o to, jak układa się współpraca z obsługą, menedżerem czy właścicielem. Pytają o akustykę sali, o plusy i minusy konkretnej lokalizacji. Cieszę się, bo to pokazuje, że rośnie świadomość, iż dobra zabawa zależy od wielu czynników, a nie tylko od ceny za „talerzyk”.
Z mojego doświadczenia wiem, że niska cena to często pozorna oszczędność. Pod nią kryją się ukryte opłaty, braki w wyposażeniu, a nawet nieprofesjonalne podejście obsługi. Lokal, który na pierwszy rzut oka wydaje się tani, może zaskoczyć dodatkowymi kosztami. A to, co niewidoczne, często okazuje się kluczowe. Nieprzyjemna obsługa, brak koordynacji czy słaba akustyka potrafią zamieszać nawet na najlepiej zaplanowanym weselu.
Dlatego zawsze zachęcam Pary Młode, żeby przed podjęciem decyzji dopytały o każdy szczegół. Warto sprawdzić, jak lokal podchodzi do elastyczności, czy jest otwarty na niestandardowe rozwiązania, czy chętnie odpowiada na pytania. To właśnie te detale i kultura współpracy odróżniają miejsce, w którym panuje dobra energia, od takiego, w którym wesele to tylko kolejny dzień w pracy.
Słowo ode mnie, czyli po co to wszystko?
Pamiętajcie, wybierając salę, wybieracie partnera do organizacji najważniejszej nocy w życiu. Warto, żebyście czuli się z nim komfortowo. Ja, Tomasz Słupski, nie twierdzę, że zmiana terminu jest zawsze możliwa. Ale jeśli jest choć minimalna szansa na to, by mieć na weselu dokładnie to, o czym marzycie, to warto podjąć ten wysiłek. Wasze wesele to jedyny taki dzień w życiu. Zadbajcie o to, by każda jego chwila była wyjątkowa, a Wasze wspomnienia były bezcenne. Na tym właśnie polega Sztuka Prowadzenia Wesel, która pozwala idealnie zgrać wymarzonego prowadzącego z wymarzoną salą – co jest szczególnie ważne dla par, które planują swoje śluby w 2026 i 2027 roku, gdy kalendarze wypełniają się wyjątkowo szybko.
Właśnie takie podejście świadczy o tym, że jesteście pewni swojego wyboru, a nie zdajecie się na przypadek – podobnie jak w moim artykule o tym, czym różni się DJ z polecenia od polecanego DJ-a.
To właśnie jest Sztuka Prowadzenia Wesel. A zaczyna się od postawienia sobie pytania: czy to ja jestem Waszym głównym wyborem?